Pogoda fatalna lało aż do Częstochowy ale potem się rozpogodziło. Podróż do Budapesztu była dla mnie sporym wyzwaniem, nigdy jeszcze nie jechałam tylu kilometrów. Dlugo to trwało bo wyjechaliśmy koło 6.00 a w Budapeszcie pojawiliśmy się po 18.